Zdobycie dekla sprzęgłowego do żeliwa to nie problem, gorzej jest z deklem prawym, albo jest pęknięty na pół przy ślimaku sprzęgła albo jest odłamane tylne mocowanie przy ręcznej zianie biegów.
A wiadomo wszem, że na Iżu to w filcach jeżdżono i dzięki temu kapy sprzęgłowe są w idealnym stanie
To nie tak. To germańskie żeliwo było takie mnientkie - się szybko wycierało i pękało, nie to co ruskie alleminium, twarde i mocne jak stal - dlatego jest tak jak piszecie.
Tylko u mnie przypadkiem jest odwrotnie - żeliwo z napisami a w iżu skalp zdjęty.
W przerwie między poważnymi zajęciami typu montaż elektronicznego układu zapłonowego, porządkowania magistrali olejowej
Pomału przykręcam śrubki (przy okazji pozdrowienia dla Emzeciarzy )
Inwestor zasponsorował nawet uszczelki, bo już nie mógł patrzeć na moje pokaleczone palce.
W oryginale ta uszczelka nie występuje, zastosowałem ją ze względu na miejscowe uszkodzenia przylg. Nie róbcie tego w domu !
Ja jak miałem uszczelkę na połówkach to cały czas zawracałem dupę fragowi co robić z tą skrzynią bo nić nie pomaga, w końcu powiedział mi "wywal uszczelkę na połówkach" i pomogło
Oby u Was było OK
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach