Panowie na Iżach świat się nie kończy (no może nie dla wszystkich), ale proponuję polemikę na temat: Polskie motocykle od początku do końca. Jakie jest wasze zdanie na temat rodzimej produkcji, myśli technicznej, itp.
Ja osobiście jestem fanem polskiej motyoryzacji - oczywiście do roku jakiegoś 1970 . Nie wnikam specjalnie w porównania z innymi konstrukcjami swiatowymi z tamtych lat - nasze motóry maja swój klimat. Dlatego nigdy nie przejde obojętnie obok WSK czy komara, natomiast zlać jakiegoś ruska czy nawet niemca potrafię
Polska motoryzacja rządzi Uważam, że Polska posiada wspaniały dorobek motoryzacyjny, którym możemy się pochwalić Polskie motocykle były w większości bardzo udanymi konstrukcjami (tak jak np. SHL M11 czy WSK) i w większości były owocem polskiej mysli technicznej a nie jak w przypadku np. radzieckiej mysli technicznej opierającej się (od momentu przejęcia władzy przez komunistów w Rosji) na kopiowaniu... Z jednej strony szkoda tylko, że dzięki źle prowadzonej polityce władz PRL-u przemysł motoryzacyjny w naszym kraju upadł. Ale z drugiej strony dzieki temu polskie sprzęty są owaine legendą, jak nasz rodzimy JUNAK pozdro
_________________ FLSTF`98, FLSTC`98, Indian Chief, Shovelhead Chopper, Yamaha XV 1700, SAM ZAP 1200, Ural M62 1962, M72N 1957, M72M 1956
A ja powiem szczerze, że niespecjalnie uważam polskie konstrukcje za nowoczesne. I to poczynając od lat międzywojennych aż do dziś. Mam jakiś tam sentyment (wcale niemały) ale nie uważam polskich sprzętów (samochodów, motocykli, motorowerów i rowerów) za wybitne czy szczytowe osiągnięcia techniki. Inna sprawa, że np. Wueską, czy Syreną fajnie się jeździm, ale to tylko tyle. Jak sobie patrzę na zagraniczne konstrukcje współczesne poszczególnym modelom polskim to niestety widzę ich pewne zacofanie. Wynikało to z pewnością z braku odpowiednich środków i ogólnej biedy potencjalnych nabywców. W końcu w Polsce nigdy nie produkowano seryjnie dobrych motocykli czy samochodów powyżej średniej klasy a zwłaszcza luksusowych. Nawet taka SHL M11 to w końcu tylko daleko posuniete rozwinięcie konstrukcji DKW RT125. Może jedynie Gazela co nie co odbiega od normy, ale i tak była konstrukcją opóźnioną w stosunku do anglików czy ówczesnej japonii. A już co do samochodów to wogóle nie ma czym się pochwalić. Może gdyby nie wojna wszystko potoczyło by się inaczej.
Były też konstrukcje, może nie szczytowo nowoczesne, ale trzymające się światowych trędów: Sokół 600, 500, 200, mniejsze przedwojenne 125-tki czy powojenne SHL M11, SHL Gazela, WFM Osa, a Junaki może nieurodziwe (dla mnie) ale biły osiągami
swoją ówczesną demoludową konkuręcje. I co wy na to?
Polska motoryzacja skończyła się na Kill'em All To znaczy na M04. Wszystko co było później to równia pochyła.
Uwaga ogólniejsza: zgadzam się z Michałem - nigdy nie mieliśmy zbyt dużo do powiedzenia w temacie pojazdów. Zawsze byliśmy o co najmniej jedną generację później niż czołówka światowa. Dotyczy to zresztą innych gałęzi techniki - że wspomnę np lotnictwo (np. nieudane Łosie, do dziś latające jedyne polskie odrzutowce ISKRA (rówieśnik Iża 49 ) itp.
Mi tam serce nie bije szybciej na widok Junaka, Wuechy czy komarka. Choć jestem jak najbardziej za wskrzeszaniem takich maszynek - ale to już nie ma nic wspólnego z patriotyzmem.
No co do Łosi to się całkowicie nie zgadzam, a co do innych pojazdów mam też odmienne zdanie: Mikrus, WFM Osa, MR1 Ryś, Jelcz 417 i 240 RS, nasze autobusy i tramwaje to wg mcfraga co najmniej jedna generacja poźniej niż czołówka światowa.
Przecież Iż którego dosiadasz to w porównaniu technicznym z Junakiem( ta sama klasa)
to badziewie. Na SHLkach i Junakach polacy zdobyli dużo medali w turniejach międzynarodowych to też generacja później ?
Mikrus, Osa, Ryś itp. też nie wyznaczały standardów, były co najwyżej próbą dorównania Zachodowi. Niestety. Naprawdę chciałbym, żeby było inaczej.
Iż a Junak - nietrafione porównanie. Przecież ja nie twierdzę, że Iż jest nowocześniejszy, mówię tylko że ten junak też był WZOROWANY na innych (tu konkretnie na jakimś angliku). Bo nie powiesz chyba, że to angole skopiowali świetny nowatorski polski motor ze Szczecina??
SHL-ki, to jak już Michał powiedział nic innego jak DKW RT125 w nowym opakowaniu. Junak - już mówiłem. A medale? Duży fiat też bił rekordy, w specjalnie dla niego wymyślonej konkurencji. I co z tego niby wynika? Że to jakiś cud techniki był?
Uwaga ogólniejsza: zgadzam się z Michałem - nigdy nie mieliśmy zbyt dużo do ppowiedzenia w temacie pojazdów. Zawsze byliśmy o co najmniej jedną generację poźniej niż czołówka światowa.
tylko że czołówka światowa nie była przez blisko 45 lat pod wpływem komunistów i Związku Radzieckiego, który był jak pijawka dla wszelkich przejawów indywidualizmu... gospodarka centralnie planowana też robiła swoje
_________________ FLSTF`98, FLSTC`98, Indian Chief, Shovelhead Chopper, Yamaha XV 1700, SAM ZAP 1200, Ural M62 1962, M72N 1957, M72M 1956
Co do wzorowania się na innych konstrukcjach to ja myślę że każdy się na kimś wzorował, co innego kopiowanie (domena rosjan). Junak był podobny do przodujących w latach 50 i 60 anglików, ale tylko podobny. WFM Osa i SHL Gazela nie były do niczego podobne, ale były nowoczesne. Wg ciebie Daimler mógłby dziś powiedzieć ...wszystkie pojazdy to REITWAGEN tylko w innym opakowaniu.
Koza, proszę cię.... Gazela jest żywcem zerżnięta z MZ Trophy (nieruchoma lampa i pchany przedni wahacz), a Osa - popatrz sobie na ówczesne włoskie Lambretty i Vespy.
Ludzie, ja naprawdę żałuję, że nie jesteśmy mistrzami w budowie pojazdów. Chciałbym, tak jak w Niemczech, móc popierać własną gospodarkę, kupując DOBRY pojazd zaprojektowany i wykonany przez Polaków. Niestety - jedyna postawa patriotyczna możliwa w Polsce, to wspieranie budżetu poprzez zakup polskiej wódy. Bo już z piwem i szlugami nie mam pewności, kto na tym zarabia. na pewno nie Polacy.
Zamiast patrzeć na parametry i osiągi rodzimych sprzętów ,jednak kieruję się sentymentem i tak już zostanie Frag , jak Ci się zdaży jechać ulicą Obornicką ,zerknij na szrot ,tam przy płocie ,obok SKOT-a stoi czarna ,przykurzona w miarę kompletna WSK-a chyba 175 .Chociaż ten model wyjątkowo mi nie leży ,to miejsce w którym stoi jeszcze bardziej (eee gra słów niezamierzona )
Tu nawet nie chodzi o to, że konstrukcje były zżynane. Przede wszystkim chodzi o to, że były zapóźnione w stosunku do innych. Oczywiście z reguły było to zamierzone - bo musiały być proste i tanie. Chodzi o to, że nigdy w Polsce nie było jakiejś perełki technologicznej, która każdym (a nie tylko jednym lub dwoma) parametrem wybijałaby się ponad konstrukcje zagraniczne. Nawet jak powstał jakiś prototyp to co najwyżej dorównywał najnowszym projektom, ale i tak wtedy Niemcy, Anglicy, Francuzi czy nawet Czesi mieli prototypy, które wyprzedzały epokę. Poza tym polskie wyroby motoryzacyjne skrajnie odbiegały jakością wykonania od zagranicznych (no może poza ruskimi ).
A zwycięstwa polskich konstrukcji w rajdach sześciodniowych wynikały raczej z umiejętności polskich kierowców niż z zaawansowania technicznego. Tam, gdzie liczyła się technika (i liczy się nadal) - czyli w wyścigach drogowych polskie konstrukcje nie miały nic do powiedzenia. Dlatego Polacy ścigali się na MZ, które w latach sześćdziesiątych rzeczywiście były jednymi z najlepszych wyścigówek.
Ale - żeby nie było - uwielbiam jazdę na WSK 125. Myślę nawet, że przyjemniej niż na Iżu się na tym jeździ.
Ja również jestem zdania, że dużo "polskiej myśli technicznej" to kopia. Zaczynając od CWS, Sokołów, które były kopiami zza oceanu. Później były wzory angielskie Jak SHL 98. A odkąd Niemcy wyprodukowali RT 125 to chyba wszystkie kraje zaczęły klepać podobne motorki, w tym Polska Sokoła 125. Nawet H-D zapragnął wypuścić na rynek swój motocykl 125ccm. Zmieniając prądnice na iskrownik, co już pozostało do końca, silnik S01. Mam SHL która była "klepana" w Polsce, ale nie uważam jej za polski pomysł.
Nie ma co sie dziwić, nasza orientacja geograficzna dała nam bonus w postaci "wyzwolenia" przez Sowietów, którzy to z zazdrości zniszczyli jedyny egzemplarz Syreny z silnikiem boxer.
Miło że zaczęło się coś dziać na forum, bo smuty ostatnio były
Co do kopii to dość znaczna liczba protoplastów powstała w krajach bardziej rozwiniętych (Anglia, Stany, Niemcy).
Junaczek nasz niby polski to znaczna kopia BSA, tylko w BSA rozwiązali wtedy napęd prądnicy tunelem od zębatki a tu był iskrownik.
Porównując nawet jak to ruscy się cieszyli że w latach -50 tych stworzyli boxera , a w szczególności skopiowoli go z bawari i ta reklama że niby dolnozaworowy. Przecież już amerykańce po 1935 bodajże wprowadzili na rynek HD FLATHEAD (flat-head płaska głowica- czyli dolniak).
Nawet te nasze prądnice iż-owskie , niby patent z lat 50 a już 1928 były montowane w motocyklach angielskich i te same parametry 6v/45W.
Więc patrząć wstecz nie możemy zbyt wiele oczekiwać od naszych wynalazców, mieliśmy taki system nie inny i mało kto się wychylał. Ciekawe wymysły to Stratopolonez *z silnikiem Lancia Stratos koło 300km* i polski silnik Wankla.
No tak, ale też nie można powiedzieć, że to polska konstrukcja. Z drugiej strony w dzisiejszych czasach nie ma już czegoś takiego jak konstrukcja ściśle narodowa. Obojętnie czy niemiecka, japońska itp.
A wracając do Poldka to tylko odrzucona przez Włochów karoseria do Lanci Delty wpakowana na mechanizmy FIATA 1500 z przełomu lat 50/60 XX wieku.
no a samochód Beskid?? W momencie powstania była konstrukcją bardzo nowoczesną i do dziś pozostał. Jednobryłowe nadwozie była na pocz. lat 80. bardzo nowatroskim rozwiązaniem, które polacy opatentowali!! Potem jednak zabrakło finansów na przedłużenie patentu i z czasem projekty przejeli francuzi i tak powstało Renault Twingo... Tak jak ktoś już wspomniał polska motoryzacja była wzorowana, czyli zgapiane były tylko niektóre rozwiązania w przeciwieństwie do ruskich którzy kopiowali niemal wszystko. A co do Gazelki to nieruchoma lampa była raczej efektem mody motoryzacyjnej....
_________________ FLSTF`98, FLSTC`98, Indian Chief, Shovelhead Chopper, Yamaha XV 1700, SAM ZAP 1200, Ural M62 1962, M72N 1957, M72M 1956
No, ale to znowu przykład, że prototyp wybijał się ponad rzeciętność jednym parametrem - w tym przypadku bardzo nowoczesnym nadwoziem. mechanizmy już niestety nie były nowatorskie, choć z pewnością nie odstawały od ówcześnie produkowanych samochodów zachodnich. Z drugiej strony chwalimy się Beskidem ale nie znamy prototypów powstających w innych krajach, nawet demoludach. Oni też mogliby nas zaskoczyć. Po prostu uważam, że polska motoryzacja z założenia i od początku jej historii miała produkować pojazdy potrzebne na polskim rynku - tj. proste i tanie. Ale nie było w jej historii czegoś co było nowatorskie, nowoczesne, wybitne a jednocześnie proste i tanie. Innym to się udawało: Volkswagen, Citroen 2CV, motocykle DKW.
Zresztą tak naprawdę rozwój motoryzacyjny widać najbardziej z wierzchu a mechanizmy często są nie zmieniane lub niewiele modyfikowane. taki FIAT np zaczynając od modelu 128 w 1968 r tłukł te same mechanizmy aż do Tipo niewiele modyfikując w Bravo. Podobnie z Mercedesem, który silnik całkowice nowej konstrukcji robi raz na 20 lat (w każdej klasie co prawda). Z nowoczesnością motocykli też jest podobnie. W zasadzie zmienia się wygląd i kilka elementów konstrukcyjnych, no ale na tym polega ewolucja techniczna.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach